sobota, 13 sierpnia 2011

Niemożliwa miłość - rozdział 1

Siedziałem na parapecie w swoim pokoju.  Po policzku płynęła mi łza, a za nią tym samym torem podążyła druga. Było mi bardzo smutno.  Dzisiaj przekonałem się, że kocham swojego starszego kolegę z uczelni. Nie rozumiałem dlaczego jego. Znamy się od paru lat. Mieszkamy na tej samej ulicy od czasu kiedy wprowadził się ze swą rodziną do nowo kupionego domu. Chodziliśmy razem do liceum i na imprezy  i nigdy nic takiego nie poczułem. Dopiero dziś kiedy biegnąc omal nie spadłem ze schodów, a on złapał mnie w swoje ramiona. Czas się wtedy dla mnie zatrzymał. Nie było nic i nikogo wokół nas. Byłem tylko ja i on obejmujący mnie. O czym ja myślę on mnie nie obejmował dlatego, że chciał. Jednak w tamtej chwili liczyło się tylko to, że trzyma mnie w swych ramionach i mnie chciałem by mnie puścił.  To była chwila kiedy poczułem, że go kocham i chciałbym zostać z nim na zawsze. Niechętnie odsunąłem się od niego i spojrzałem mu w oczy. Patrzył na mnie, a ja zatopiłem się w ich czerni. Uśmiechnął się pokazując białe zęby. Poczułem, że zaczynam się rumienić i opuściłem wzrok ku ziemi.  Zapytałem się go:
- Przepraszam czy mogę już iść?
Dopiero wtedy spostrzegł, że cały czas trzyma mnie w swych ramionach. 
- Tak możesz iść.
Gdy mnie puścił szybko zbiegłem ze schodów i pobiegłem do biblioteki.
Chciałem się zakochać, ale nie w nim. Nie w moim kumplu, który nie ma pojęcia o mojej orientacji i na dodatek jest cholernym homofobem.  Łzy nie przestawały płynąć. Jeszcze tego brakowało, abym rozpłakał się na dobre. Otarłem łzy dłońmi i wstałem z parapetu. Nie będę o tym myślał to tylko kolega z uczelni i nic tego nie zmieni. Może wydaje mi się, ze go kocham, ale te ramiona nigdy czegoś takiego nie czułem. Chciałbym znów w nich się znaleźć. Kurcze dlaczego to musi być on. Nigdy nie Będzie mój, a jak się dowie o tym kim jestem i co gorsza czuję do niego to stracę jedynego kumpla. Opadłem na łóżko i rozpłakałem się chowając twarz w poduszce, aby nikt nie mógł usłyszeć jego bólu.
Usłyszałem sygnał telefonu mówiący o nadejściu smsa.  Niechętnie zwlokłem się z łóżka i podszedłem do biurka na którym leżał telefon. Przeczytałem wiadomość. Była od niego "Wpadnij do Studzienki o 19 będę tam z Basią i Jackiem."  Usunąłem wiadomość. Nie miałem ochoty nigdzie wychodzić. Odłożyłem telefon i poszedłem do łazienki, która była połączona z moim pokojem. Moje od niedawna spełnione marzenie mieć własną łazienkę. Spojrzałem w lustro, wyglądałem okropnie. Czerwone oczy i spuchnięta od płaczu twarz. Brązowe włosy zmierzwione tak jakby przeszedł przez nie huragan. Nie powiem dbałem o wygląd, może aż do przesady, ale w tej chwili miałem to gdzieś.  Wyglądałem tak jak się czułem.
Usłyszałem pukanie do drzwi. Kto śmiał mi przeszkadzać. Nie odpowiedziałem. Ktoś zapukał drugi raz i usłyszałem jak drzwi do pokoju się otwierają.
- Piotrek jesteś? - W pokoju zaświeciło się światło. To była moja siostra.
- Tak w łazience. Czego chcesz?
- Mama woła cię na kolację.  - Dopiero teraz zdałem sobie sprawę z tego, że jest już wieczór. Całe popołudnie przesiedziałem w pokoju i przepłakałem.
- Nie jestem głodny. Powiedz jej, że może zjem później.
- No dobra. Stało się coś? Masz dziwny głos.
Tak stało się, zakochałem się w kimś w kim nie powinienem.
- Nie wszystko ok. Jestem tylko zmęczony. Usłyszałem jak wychodzi z pokoju zamykając za sobą drzwi. Odetchnąłem głęboko. Odkręciłem kran i włożyłem głowę pod strumień chłodnej wody. Chwilę później umyłem twarz. Wróciłem do pokoju nie wycierając głowy, więc z moich włosów intensywnie kapała woda. Zgasiłem światło i usiadłem na parapecie. Wpatrzony w ciemność za oknem znów zacząłem rozmyślać o nim. I zrozumiałem, że nigdy nikogo nie miałem, bo czekałem na niego, na niemożliwą miłość.

8 komentarzy:

  1. Szkoda zaśmiecać takiego dzieła komentarzami. Powiem króciutko: super początek i już wiem, że to będzie cudo.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie piszesz. czytam następny rozdział. Me gusta yaoi^^ Wrzuć tu coś z jakiegoś anime. Na przykład o paringu Byakuya Renji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę wyłącznie opowiadania z własnymi postaciami. Nie uśmiecha mi się pisanie o kimś kto istnieje w anime czy mandze. Zresztą nawet nie mam pojęcia o Byakuyi i Renjim.

      Usuń
  3. pisz dalej to opowiadanie,bo mnie kręci.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skończyłam wczoraj szkolnego prześladowce.. czytałam do 8 rano. To będzie 2 twój blog, którego czytam...mam nadzieje że równie dobry jak poprzedni, a teraz biore się za czytanie

    OdpowiedzUsuń
  5. Super się zapowiada. Jak to dobrze, że da się komentować anonimowo. Wiele czyta yaoi a nie każdy ma szansę komentowania na blogspocie bo zazwyczaj autorzy nie dają opcji anonimowy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy blog jaki u ciebie czytam, chociaż już od dawien dawna miałam to zrobić, bo o tobie to już legendy chodzą ;3
    Także zaczynam i mi się bardzo podoba ^^
    Lecę czytać dalej :)

    OdpowiedzUsuń